Zeszyt z zapiskami

Obserwatorzy

Strony

Strona główna
Wkrótce
Do pobrania
Kontakt

Kontakt

nefrytowezwierciadlo@gmail.com

Wyślij pocztą e-mail Wrzuć na bloga Udostępnij w usłudze Twitter Udostępnij w usłudze Facebook Udostępnij w serwisie Pinterest

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strona główna

Subskrybuj: Posty (Atom)

O mnie

Nefrytowa: Poland; Podejście do bloga odcinek pięć tysięcy osiemdziesiąty czwarty. Powiedziałam już Mężowi, więc musi się udać :) Zeszyt z zapiskami to historia czteroosobowej rodziny Ślubnego, Mojej i małych Wyjców zlokalizowana gdzieś na głębokim zadupiu o dziwo niedaleko miasta.

Wyświetl mój pełny profil

Follow this blog with bloglovin

Odwiedziny

Testujemy

Zostań fanem MAM

Podczytuję

Dziś też Cię kocham

niedosłuch
Zapiski Podwojonej

Pachnące cudowności od marki Blanda
Moich 100 błędów wychowawczych

Chorwacja w telegraficznym skrócie — Split, Trogir i park Krka w weekend
Świat oczami Karioki

3220. Między
Tosinkowe Opowieści...

Wyjątkowy prezent na Walentynki – Prezent Marzeń!
zapiski myski

#13 Pierwsze ogórasy
Figa pisze

Klasa średnia inteligentnie ;)
Babskie trajkotanie...

Jak to jest...?
babskie pisanie z przymrużeniem oka...
w mysiej norze...

INFORMACJA
Zew kuchni

Kopytka z koperkiem i sosem z cukinii
Perypetie mamy na trzy zmiany
Sroka w kosmetykach
zagubiona w sieci
Kids&Co.
lilijki świat
Szminka w Kurniku
Usta-usta

Archiwum bloga

września (2)
sierpnia (2)
lipca (2)
czerwca (10)
maja (1)
kwietnia (3)
marca (16)
lutego (8)
stycznia (4)
grudnia (2)
listopada (7)
października (7)
września (7)
sierpnia (12)
lipca (8)
czerwca (23)
maja (17)
kwietnia (19)
marca (33)
lutego (37)
stycznia (6)

Popularne posty

Złośliwość rzeczy martwych! I o ogrodzie kilka słów.

Internet nasz domowy zawsze chodził wolno. Cóż mieszkając na wsi trzeba sie liczyć z jego powolnoścą. Żadne tam LTE. Cieszę się, że w ogó...
Źle ze mną

Oj bardzo źle. Zakupy mnie nie cieszą. A dziś było tego sporo. Ślubny pokornie odnosił kolejne doniczki, worki i inne do samochodu. A ...
No, niemożliwe! Wyzwanie foto 4/7

Wyobrażacie sobie, że mój mąż opędzlował wczoraj cały gar fasolki. Cały gar. To, co mieliśmy jeść przez 3 dni. Masakra. Gdzie się mu to zm...
Obiecanki cacanki....

... a głupiemu radość. Miałam nie narzekać na upał. Miałam. Jak gorąco!!!! I tym właśnie sposobem narzekam na upał. Wczoraj jeszcze...
Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty!

W końcu nastały ciepłe dni. Jak tam Wasze okna? Pomyte? Z dziećmi większą część dnia spędzam na powietrzu. Dom odstawiony na boczny tor...
Co myślę o butelkach Tommee Tippee.

Butelka. To słowo po nocach mi się śniło. Jaką wybrać? Która będzie idealna? Droższa? Może tańsza? Ta, czy tamta? Początkowo. gdy tylko M...
O sprzątaniu słów kilka, trochę o urodzinach i zakupach...

Zacznę od tego, że prefekcyjna pani domu ze mnie żadna. Pod ostatnim postem ktoś anonimowy raczył mi wypomnieć, że ja ciągle sprzątam. Ta...
Ekspresem.

Tylko powiadamiam o nowym poście na kolejnym dziecku . Zapowiadany już wczoraj post o przesądach. I jeszcze mała perełka, przypomniało ...
Czyste okna bez nerwów.

Dziś szaro, buro i ponuro za oknem. Deszczyk siąpi, popaduje. Nijak nie nastraja to do niczego. Drugi dzień snujemy się jak duchy po domu. ...
Jest nadzieja i pobieramy.

Jak tam Wasze okna? Nadal czekają na zmiłowanie, czy już lśnią czystością? Słońce wyszło u Nas. Nieśmiało tak, ale wygląda zza chmur :) ...

Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.