Obserwatorzy

piątek, 7 marca 2014

Piątkowy pomysł na: OCET.

Startuję z nową serią postów.

'Piątkowy pomysł na' to pomysły na dom, sprzątanie, przechowywanie itp.
Jeden warunek sobie postawiłam, stawiam tylko na to, co sprawdziłam i co polubiłam :)


via
A teraz nasz dzisiejszy bohater. Ocet.
Pierwsze co do głowy przychodzi to specyficzny zapaszek. Potem w głowie pojawiają się wszelkie marynowane warzywa.
Mnie ocet kojarzy się też z zimnymi nóżkami. Tato mój bardzo lubi galaretę z octem.
 

Jednak zastosowań octu jest więcej.
W domowym sprzątaniu powoli staje się moim codziennym ulubionym środkiem.
Bo bezpieczny. Bo nawet jak Mała się napije, to nic jej nie będzie, nie to co z innymi, tymi bardziej chemicznymi, których również używam, ale wtedy, gdy Małej nie ma. Choć od Nich odchodzę. Szczególnie, gdy ostatnio obejrzałam reportaż o chłopcu, który się napił jakiegoś środka i cud teraz, że w ogóle żyje.
A ponadto ocet jak kilka innych środków spożywczych jest EKO. 
Nie musi być jakiś wymyślny, najlepszy jest spirytusowy. Ja kupuję najtańszy jaki jest, w plastikowej butelce.


A oto do czego ja używam octu. Poznaję się z tym środkiem, więc i zastosowań w moim domu tegoż specyfiku jest stosunkowo mało. Ale to wszystko jeśli chodzi o zastosowanie octu. Ja na razie!.

1.Dezynfekcja. Lodówka, piekarnik, blaty kuchenne.Usuwa pleśń. Najczęściej nalewam odrobinę na gąbkę i przecieram te miejsca, które według mnie wymagają dezynfekcji. Czasem rozrabiam z wodą 1:1, gdy nie chcę tak silnego zapachu octu.

2.Odkamieniacz.  
  • Kamień w czajniku to nie problem. I mało istotne jaki mamy rodzaj czajnika, czy taki zwykły, co się stawia na gazie, czy elektryczny. Zasada jest ta sama. Wlewa my butelkę octu do takiego czajnika i doprowadzamy do zagotowania się specyfiku. Trzeba tylko pamiętać aby zatkać wszelkie otwory, bo śmierdzi niemiłosiernie. Zostawiamy ten zagotowany ocet do wystygnięcia, a najlepiej na całą noc, rano wylewamy i w razie konieczności cały proceder powtarzamy. Trzeba pamiętać o dwóch sprawach, po pierwsze ocet może nie poradzić sobie z mega kamieniem od razu, po drugie po wylaniu octu trzeba w czajniku zagotować nawet kilkakrotnie zwykłą wodę, którą potem wylewamy.
  • Ocet radzi sobie również z kamieniem w łazience. A ja się biedna i głupia! tyle czasu męczyłam z różnego rodzaju drogimi środkami.Tak też pozbyłam się kamienia przy baterii umywalkowej. Nasączonymi octem wacikami obłożyłam miejsce, które chciałam doczyścić i zostawiłam na kilka godzin. Potem wystarczyło lekko przetrzeć i cały brud znikł!
  • No i oczywiście do czyszczenia pralki najlepszy. Mniej więcej raz w miesiącu wlewam butelkę octu do pojemnika na proszek i nastawiam zwykłe pranie. Bez ubrań oczywiście. Potem puszczam jeszcze najkrótszy cykl bez niczego aby pozbyć się zapachu i już! rury przeczyszczone, nie martwię się o żadne osady.

3. Czyściciel.  Łazienka, kuchnia, płytki czy armatura. Nasączoną szmatką przecieram to miejsce, które chcę doczyścić. O na ten przykład fugi w kabinie prysznicowej, albo zlew w kuchni.
Ocet jest też idealny do płytek, roztworem octu w proporcjach 1:1 przecieram ciąg płytek w kuchni, dodaję również ocet do mycia płytek podłogowych. Nie nadaje się jednak do podłogi drewnianej. Silnie odbarwia! Wiem, sprawdziłam, mam plamy na takiej podłodze. Od octu właśnie. Doskonały również do czyszczenia piekarnika. Wraz z sodą oczyszczoną i cytryną dają radę, bez chemii i obaw, że coś niezbyt przyjemnego trafi do jedzenia.

4. Przeciwłupieżowo. Tak, śmiejcie się, ale to naprawdę działa! Łupież to nic innego jak infekcja grzybicza na skórze głowy, ocet sobie z nią naprawdę radzi. Przetestowałam już mnóstwo szamponów na łupież, drogeryjnych i aptecznych. Żaden nie działał. Szukając jakiegoś pomysłu na mój problem natknęłam się na informację o zastosowaniu octu. Do szklanki letnie wody dodaję 2-3 łyżko octu i taką 'zalewą' robię ostatnie płukanie po umyciu głowy. Jestem po kilku zastosowaniach, jeszcze zbyt szybko aby mówić o spektakularnych efektach, ale jest lepiej! Wiem, że na to potrzeba czasu aby zobaczyć jakiś konkretny efekt, ale już po pierwszym użyciu czułam różnicę.

Zastosowań octu jest wiele, można dodawać go do mycia okien, wybielania, usuwa wszelkiego rodzaju osady.

Można wymieniać i wymieniać, każdy znajdzie coś dla siebie.

Jego największą zaletą jest bezsprzecznie cena. I dostępność.
Więc koniec z szukaniem cudownych środków na doczyszczenie kuchni, czy łazienki.
Zaglądamy w te pędy do szafek, wyciągamy butelkę z octem i do dzieła!
Jak już pogodzicie się z zapachem, to przekonacie się, że on NAPRAWDĘ Działa. 

Cuda, Panie, cuda :)


Miłego!
Sprzątania też :)



2 komentarze:

  1. bardzo dobrze sprząta się wodą z octem po malowaniu, bo nie zostają smugi

    OdpowiedzUsuń
  2. ocet pół na pół z wodą i mówimy smugom na oknach bye-bye:)

    OdpowiedzUsuń