Macie swojego?
Ja chyba znalazłam.
Wyszłam od fryzjera dopieszczona, wychuchana, wydmuchana.
Jeszcze nikt tak długo nie pracował nad efektem.
Tanio nie było, bo 50zł a obcięcie z myciem.
Ale było warto.
Krótsza fryzura, to więcej zachodu, bo nie da się rano w kitkę spiąć.
Ale efekt tego zachodu jest nieziemski.
Mam nadzieję, że teraz szybciej wiosna przyjdzie.
Wracam do sprzątania.
Miłej soboty.
to ja poproszę o namiary, bo to o wieeele taniej, niż tam gdzie jeżdżę i o wiele bliżej zapewne.Pochwal się fotką
OdpowiedzUsuńMarta to w Zgierzu "szalone nożyczki"
UsuńNie wiem, czy tak bliżej od Ciebie :)
:*
Usuńdo Warszawy mam dalej, znacznie dalej...a ostatnio nigdzie indziej zadowolona nie byłam:/
dziękuję:)))
To faktycznie.
UsuńJa się obcinałam u p. Iwony.
Ale ponoć chłopaki też tam fajnie tną.