Obserwatorzy

środa, 25 czerwca 2014

Jest moc

Moja moc przrobowa na pełnych obrotach. 22kg truskawek zmęczyłam. Późno w nocy ale są. Z poprzednio włożonymi 3kg mamy niezły zapas. A ja już myślę co jsscz do słoików mogę włożyć. Jak takdalej pójdzie, to prztworów starczy dla półku wojska. Z niecierpliwością czkamna niskie ceny ogórków, pomidorów i fasolki szparagowej żebym mogła zacząć produkcję. Obawiam się, że Ślubny będzie miał problemz zaakceptowaniem ilości słoików, którem musimy kupić.

  Mały się wspina po wszystkim. Jest masakra, bo tylko chodzę za nim i pilnuję żeby głowy nie rozbił. A jeszcze mało, że staje, to zaczyna się puszczać.
Mała psoci na potęgę. Nauczyła się wchodzić na krzesła i kilka razy dzienne ściągam ją nie tylko z krzeseł, ale również ze ze stołów.

Połączenie ciągłych guzów i ząbkowania jest okropne. Wieczorami nie mam sił.

1 komentarz: