Kolekcja.
Już w ciąży zaczęłam zbierać przeróżne gazety.
Kupowane przeważnie na promocjach w tanich książkach.
Mój ulubiony, to ten w Częstochowie na dworcu.
Ostatnio przychodzą same, do domu.
Bo to najlepsze wyjście w tej sytuacji.
Ja się nie martwię, że zapomnę i nie kupię.
No i ze Ślubnym mamy co czytać razem :)
Na zdjęciu dwa najświeższe numery.
Przyszły wczoraj i dziś.
Dużo interesujących artykułów jest w tych gazetkach, ja osobiście najbardziej lubię inspiracje zakupowe :)
OdpowiedzUsuńKolekcjonowałam i ja, w czasie ciąży i gdy dzieci były małe. Gdzie to wszystko przepadło...
OdpowiedzUsuńJestem na etapie dostawania archiwalnych numerów od cioć i koleżanek, które już "odchowały" dzieci :)
OdpowiedzUsuńJa z Jagną kupowałam, miałam tego pełno bo własne i od koleżanek. Potem je oddałam komuś i przy Franku już nie kupowałam. Ale lubiłam patrzeć na propozycję przepisów na menu dla maluchów.
OdpowiedzUsuńaha, ja też na te przepisy najbardziej patrzyłam :)))
Usuńo też zbieralam w ciazy :)
OdpowiedzUsuńO proszę ;)
OdpowiedzUsuń