Punkt 6 super :))) No i podziwiam za planowanie ja zabieram się za to od jakiegoś czasu i kurczę nie umiem , zawsze coś mi wleci nieplanowego. Ale próbuję nadal :)
Z tym seksem to się uśmiałam, bo ja niedawno też zrobiłam taką tygodniową listę, z rozpiską co którego dnia. I żeby M. zrobić psikusa zaznaczyłam seks w co drugą sobotę :) Jeszcze się śmiałam z niego, że zrobię mu taką tablicę motywacyjną, gdzie będzie zbierał plusiki i za 5 plusów będzie dodatkowy seks :D
hihi, nawet seks planujesz? :)
OdpowiedzUsuńja tam wolę na żywioł :)
Ale jeśli chodzi o pakowanie to dla mnie prawdziwa udręka. Nie znoszę tego robić :-/
Z tym seksem, to żarcik taki.
UsuńPrzecież nie odhaczyłam :P
Ja też niezbyt lubię pakowanie.
Bo niby wszystko ładnie pięknie poukładam.
A potem się okazuje, że dupa. I jednak nic nie jest tak, jak być powinno.
Trzeba było odhaczyć, byłoby śmieszniej :))
UsuńNo właśnie, byłoby śmiesznie :) Podobny plan, zwłaszcza z tym sexem, miała jedna z bohaterek książki "Przyjaciółki" :)
UsuńOstatni punkt planu - najlepszy :)
OdpowiedzUsuńZapomniałaś przewinąć dziecko!
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy Twój Maz ma taką listę i co jest w szóstym punkcie;)
P.S. Życzę też jego odhaczenia dziś wieczorem:D
Seks wzbudza największy entuzjazm wśród pozostałej rutyny. Dobrze, że dodałaś "z mężem" ;))))
OdpowiedzUsuńPunkt 6 super :)))
OdpowiedzUsuńNo i podziwiam za planowanie ja zabieram się za to od jakiegoś czasu i kurczę nie umiem , zawsze coś mi wleci nieplanowego. Ale próbuję nadal :)
:) Ja też lubię planować, ale bardziej na zasadzie ułożenia sobie w głowie co i jak.
OdpowiedzUsuńHehe lista ważnych spraw do załatwienia ;d
OdpowiedzUsuńZ tym seksem to się uśmiałam, bo ja niedawno też zrobiłam taką tygodniową listę, z rozpiską co którego dnia. I żeby M. zrobić psikusa zaznaczyłam seks w co drugą sobotę :) Jeszcze się śmiałam z niego, że zrobię mu taką tablicę motywacyjną, gdzie będzie zbierał plusiki i za 5 plusów będzie dodatkowy seks :D
OdpowiedzUsuńale mega zdjęcie! :D
OdpowiedzUsuń