No jakże ten czas zapiernicza.
Dziś wizyta u kosmetyczki. Rozłożona na dwa dni, bo oboje nas za jednym razem nie obskoczy.
Mam nadzieję, że będe mogła być pomiziana i dopieszczona......
Jeszcze tyle do zrobienia.
Garnitur, koszula, sukienka, buty....aaaaaaa.... bedę krzyczeć chyba!
A w domu nadal burdel....
Dzisiaj kusimy bliskością.
Moja bliskość na razie ma kilka cm "wzrostu", a mój brzuch stwierdza przynajmniej 2 miesiące do przodu. Z Małą też szybko brzuszek dostałam. A potem zrobiła się z niego tylko piłeczka z przodu :)
O to jest cudna bliskość :) czasami chciałabym jeszcze raz poczuć ruchy dziecka w sobie ..
OdpowiedzUsuńale dwójka wystarczy ;)
Ojoooj, ale fajowo..... cudne, aż się łezka kręci w oku ;-)
OdpowiedzUsuńoj tak, cudna i NIEPOWTARZALNA bliskosc, doskonala interpretacja:)
OdpowiedzUsuńCudna bliskość, ale ja już się cieszę, że to poza mną. I mnie bardzo szybko pokazał się brzuch, ale nic dziwnego przy moich gabarytach ;)
OdpowiedzUsuńTak blisko, że bliżej nie można :)
OdpowiedzUsuńpiękna wersja bliskości :)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne!
OdpowiedzUsuńto bliskość chyba najbliższa z możliwych :)
OdpowiedzUsuńu mnie też brzuszek, potem fałdki na boczkach, dołeczki w policzkach i kilka dobrych nadliczbowych kilogramów ;)
Och piękna bliskość :)
OdpowiedzUsuńzdjęcie chwyta za serce:)
OdpowiedzUsuńPiękna bliskość :)
OdpowiedzUsuńWiesz jak ja bym chciała taki piękny brzuszek mieć?
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńCudowna bliskość :)
OdpowiedzUsuńMam już wprawdzie trzech synów, ale dla poczucia tej niezwykłej bliskości jeszcze raz z przyjemnością bym... mmm... rozmarzyłam się ;)
Dużo zdrówka dla Ciebie i Maleństwa :)
działasz na mnie tuż przed snem :)
OdpowiedzUsuńTo byłaby moja bliskość gdybym ją miała :) A że jeszcze wszystko przede mną to jest na razie o miłości. Ta Twoja to perfekcyjna bliskość dla mnie!
OdpowiedzUsuń