Obserwatorzy

środa, 17 kwietnia 2013

Znów o tej pogodzie i wiem, za co się obraził

Bo wczoraj było tak pięknie. Mała na spacerze spała ze 3 godziny.
A dziś? No kurka będzie lało.
Się jeszcze słońcem nie nacieszyłam a tu już brzydka pogoda.
Nie narzekam za bardzo, bo lubię deszcz, ale Małej mi szkoda.
Codzienne dotlenianie ma na Nią zbawienny wpływ, no się dziecię po prostu wyśpi i potem nie marudzi.
A i ja na tym skorzystam, bo jeździmy po największych wertepach, cóż poradzić takie trasy dziecię me lubi najbardziej.

Już wiem za co się Ślubny obraził, bo wczoraj wieczorem się znów zaczął złościć.
O co? Jak zwykle, o pierdoły.
Mówiłam mu, że perfekcyjną panią domu i jakąś wielką pedantką nie jestem.
Się staram żeby było w miarę ogarnięte.
Ale gdzie tam, nie dociera, przeszkadza mu że spodni mu nie uprałam, że tu coś leży, że tam coś leży.
I oczywiście ulubiony jego tekst że siedzę w domu i kompletnie nic nie robię.
No zatrzęsło mną.
Ale sobie pomyślałam chcesz- to będziesz miał.
Skończy się wchodzenie do domu w butach, skończy się moje po nim sprzątanie.
Zagonię go do roboty tak, że aż mu w pięty wejdzie.
A złośliwa i do tego ciężarna to dopiero będzie.

Rozwijając tą myśl jest przed dziewiątą, a ja już część prac w domu mam skończonych.
Jeszcze tylko zmyć podłogi, ogarnąć łazienkę i dokończyć obiad.
I już.

I z Małą na szczepienie.
Kolejne 200zł się pójdzie.....
Teoretycznie można by było zaszczepić darmowymi.
Ale więcej wkłuć to większy ból, więcej konserwantów i większy Małej dyskomfort.
Nie narzekam, na zdrowiu Małej nie oszczędzamy, tylko dla mnie to paranoja.
Uważam, że ta skumulowana powinna być darmowa.


Wstawiłam Mężowe spodnie od garnituru.
Ja nie chcialam ryzykować, ale się uparł, że mam je wyprać. No to piorę, na jego odpowiedzialność.
Żeby potem na mnie nie było jak się zniszczą.



Miłego dnia!

4 komentarze:

  1. Ech, Twój mąż chyba jakiś niereformowalny jest. W domu, z dzieckiem--- ta jasne na pewno się nudzisz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo On myśli, że to takie proste.
      Czasem do Niego dociera co i jak kiedy np w niedzielę nic innego nie robię, tylko się Małą zajmuję, bo jest taka marudna :)

      Usuń
  2. a może w któryś dzień zostaw go choć na kilka godzin samego z dzieckiem? jakby ewentualnie , to niech zrobi pranie, posprząta i ugotuje obiad w międzyczasie.... ale tego już nie wymagaj ;)
    I to im wcześniej tym lepiej.... bo jak później mała zacznie chodzić i roznosić swoje plastikowe ustrojstwo po całej chałupie, to dopiero będziecie mięli wesoło :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, widzę przerażenie w jego oczach. Sam z Małą? Masakra.
      Będzie miał trening jak ja pójdę rodzić w listopadzie. A Mała będzie mieć wtedy prawie rok :)

      Ogólnie dziś mój Ślubny zadowolony.
      Niezbyt mu się podoba moja musztra.
      A ja mu dopiero dam!

      Mysko, chłop to chłop. Mój jest niereformowalny.
      Na chrzcie trzymał Mała przez 2 słownie dwie minuty bo się wiercić zaczęła a on nie chciał żeby się rozpłakała.

      A plastikowego ustrojstwa to już teraz mamy pełno. I nie tylko plastikowego.
      Bo tu jakaś pieluszka, śliniaczek, skarpetki, pluszak....

      O rozłożonej macie edukacyjnej na środku salonu nie wspomnę :)

      Usuń