Obserwatorzy

środa, 20 lutego 2013

Łopatologia włosowa. Część pierwsza. Wstęp.

Nadejszła wiekopomna chwila.
Zaczynam naprawdę dbać o moje włosy.
Po ciąży zaczęły wypadać, niszczyć się. Łupież, i inne też są moją zmorą.

Ale, ale, toż to nie taka prosta sprawa. Nie wystarczy szampon i odżywka. To by było zbyt proste.
Pełno jest o olejowaniu, kremowaniu, jakieś humektanty, kwasy, porowatość, witaminy, SLS, emolienty, kwasy, natłuszczanie, nawilżanie, naturalne, sztuczne.... ja pierdziu!

Magia, kurna. Czarna magia.
Jednak kiedy tylko zagłębiłam się w temat trochę bardziej. To się mnie rozjaśniło.
Coś tam niecoś wiem, jednak wiedza ma jest jeszcze chaotyczna.
Więc aby nie zapisywac kolejnych karteluszek, które i tak giną gdzieś w czeluściach domu postanowiłam sprawę usystematyzować na blogu.

I zrobić to w sposób łopatologiczny abym nawet w środku nocy na pół śpiąco przeczytawszy wiedziała WTF.

A jeśli komuś się to jeszcze przyda. To się cieszyć będę niezmiernie.
I niechaj człowiek taki nie boi się, a ślad po sobie zostawił, że się przydało, że dziękuje.
albo, że głupoty piszę. I się nie znam.


Popitoliłam, to teraz przedstawiam listę, która zapewne się powiększy. Jeśli o czymciś jeszcze przeczytam.

1. Określamy włosy, czyli początek pielęgnacji.
2. Włosy wołają jeść. Odżywiamy
3. Myjemy, płuczemy, pielęgnujemy. Szampony, odżywki, maski
4. Miziu miziu po włosach.  Trochę o olejach, kremowaniu i innych
5. Zmora nasza. Włosowe problemy. Łupież, wypadanie....
6. Tu trzeba zajrzeć. Czyli o włosowych blogach i forach.


Niniejszym cykl o łopatologii włosowej uważam za otwarty.

1 komentarz:

  1. Oj i mnie p ciąży masakrycznie wypadały włosy... i stosowałam jakiś płyn z garniera co się wcierało na noc 2-3 razy w tygodniu chyba. Okazał się bardzo skuteczny, choć śmierdział tak aptecznie jakoś!
    A teraz... też mi wypadały włosy tylko z innego powodu i miałam szampon i odżywkę z Biovax! (taki psikacz) Polecam jakby co!

    Ja generalnie nie mam czasu na odżywki, maseczki i inne takie... i nie chce mi się ich stosować więc się prawie nie znam na nich. Zresztą też wydaje mi się, że jak się jakoś specjalnie nie przeciąża i nie katuje strąków to chyba lepiej dla nich.

    W każdym razie jak odkryjesz coś zaskakującego to wrzuć tutaj :)

    OdpowiedzUsuń