Obserwatorzy

czwartek, 14 lutego 2013

Walentynkowe prezenty. Czyli się chwalę!

O kupnie krajalnicy wspominałam tu.
I dziś byliśmy na zakupach. Owa krajalnica został zakupiona.
A jako, że mieliśmy trochę dodatkowej kasy, to mogliśmy sobie pozwolić na zakup Moulinexa o którym też pisałam w tamtym poście.
I wystarczyło jeszcze pieniędzy na wagę łazienkową.

Moje urządzonko wygląda tak:
http://allegro.pl/szatkownica-moulinex-dj756g35-fresh-express-plus-i2961899349.html


http://allegro.pl/szatkownica-moulinex-dj756g35-fresh-express-plus-i2961899349.html



Powiem Wam, że jestem zachwycona.
W końcu placki ziemniaczane, surówki, czy inne nie będą dla mnie udręką.
Jutro wielkie testowanie. Robię placki ziemniaczane.

Bardzo się cieszę. Bo to w końcu coś co mi się naprawdę w kuchni przyda.

***

Z okazji Walentynek Malutka dostała wibrującą maskotkę, gryzaczek i grzechotkę.
Jakoś niespecjalnie ją to jeszcze interesuje, ale z każdym dniem widzę, że coraz więcej potrzebuje bodźców do stymulowania.

Tak w ogóle, to jest przepaść pomiędzy zabawkami dla dzieci, bo albo plastikowy szajs, albo super wypasione dla troszkę starszych maluchów.



1 komentarz: