Obserwatorzy

czwartek, 21 lutego 2013

Zima

trzyma i nie puszcza.
I ja tej zimy mam dość. SERDECZNIE!

Ale powiem Wam, że zaczęłam solidnie z Małą spacerować. Tak pół godziny.
W wózek i jazda!
Teraz już jej choroby poprzechodziły. To spacerujemy. Codziennie, no chyba, że pizga strasznie, czy coś.

***

Dziadkowie to mają pojęcie.
Teściowa Małą by owinęła w kokon, bo bez kocyka nie weźmie, bo się boi ,kurna Mała ma 3 miechy i jej w tym kocu gorąco, nie dociera. Dobra, niech se nosi, ja Małą w domu bez niczego.
Teściu by ją zamknął do wiosny, a do pieca ładował, żeby na mieszkaniach ze 30st było.

Moja mama znów uważa, że ja już Małej dietę powinnam zacząć rozszeżać.
I nie dociera jak mówię, że to dopiero po 4-tym miesiącu.
O moim ojcu już nawet nie mówię, bo też ma swoje zagrania...

Taaaaaa. Dziadkowie to mają pojęcie.
A  ja, grzecznie wysłucham i robię co uważam.

***
 Te wszystkie artykuły i porady o rozwoju dziecka to sobie można w dooope wsadzić.
Nijak się mają do prawdy.
Gdybym tak chciała brać pod uwagę, to co w nich piszą, to z Małą byśmy jeździli od lekarza do lekarza.
Bo opóźniona itp.
Oni t chyba na wyrost piszą.

***
Myska mi narobiła ochoty.
I piekę bułeczki cynamonowe.
Ale ciasto będzie maślano-drożdżowe, bo samo drożdżowe to dla mnie za suche jest.

Myska na Twoje barki składam moją wielką doopę.
:)

***
Ślubny się wściekł. Nie ma czasu. A mamy mnóstwo spraw do załatwienia.
Aparat trzeba odebrać, ale na Niego jest reklamacja, więc musi jechać.
Poza tym szafę musimy zamówić, bo mnie wk..denerwują te rzeczy po workach. I nigdy nic znaleźć nie mogę.
I zakupy i w ogóle.
Japierdziu, przegwizdane.
Zastanawiam się jak ludzie żyją za 1000zł w np 4 osoby. Opłaty, jedzenie, ubrania, jakaś chemia, przyjemności.
Nosz kurna.

***
Mój Mąż myśli, że zwariowałam.
Bo zaczęłam wewnętrzną kurację wspomagającą moje włosy, skórę i paznokcie.
Znaczy drożdże piję.
I niedługo więcej będę w siebie przyjmować.

Powoli go przyzwyczajam do myśli kilkuset złotowego zamówienia z różnych stron. Na moje włosy.
Ciekawe przy jakiej kwocie powie, że mnie popieściło.
:D

***
Drożdże mnie wyrosły, lecę zagniatać ciasto.

PS.
Dziewczyny nie wiecie może czasem  kogo zamówić kocyk na drutach wydziergany? Śnię o takim otulaczu, ale nijak nie wiem do kogo się zwrócić. A ja sama na drutach niet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz