Się ma czym, to się chwali :D
Zdjęcia robione na szybko do tego telefonem, więc niech was nie porazi ich beznadziejna jakość.
Część musiałam poskładać, no niestety rośnie nam panna i się po prostu w całości w kadrze nie mieściły :)
Serduszkowy pajac
Urocze legginsy. Na metce rozmiar 92 i 3/4 ale akurat, gumka pod pachami i na długość będą dobre :)
Bodziak w róże.
Dwa bodziaki z działu chłopięcego. Nie mogłam się oprzeć urocze miśki na jednym i rybki na drugim.
Które ładniejsze, ja nie wiedziałam. Więc jedne jeszcze na 68, drugie już rozmiar większe na później. I już.
Tylko się zastanawiam, czy rajstopki pod spód w tych 68 wejdą. Powinny. Ale zawsze jest loteria.
Do tego zwykłe pajace, bodziaki i adidasy, które zapozować nie chciały.
Już po dziesiątej a ja mam takie niechcemisię, że jeszcze nic nie zrobiłam.
Dwa posty na blogu napisane, więc chyba czas się wziąć do roboty i może nawet jakiś obiad ugotować i chałupę ogarnąć.
Niechcemisię.
Idę więc się zmotywować.
Tylko żal, że dopalacza jakiegoś nie mogę sobie zaaplikować.
Może nie byłoby lepiej, ale za to weselej.
Jak wiosennie, kolorowo :D
OdpowiedzUsuńRybki na bodziaku wymiatają :)
OdpowiedzUsuńJaki ten pajacyk i geterki cudowne!
OdpowiedzUsuńWszystko ma takie zywe kolorki, pięknie!
Ojeeej, uwielbiam przeglądać dziecięce ubranka. Teraz są takie cudowne wzory i kolory, że sama bym je ubrała :) Nie wiem, czy każda mama tak ma, ale ja się na tym ciągle przyłapuję albo gdy patrzę na kocyki niemowlęce i przypomina mi się zdjęcie, na którym przytulam się do takiego kocyka i zasypiam. Miło jest pamięcią wrócić do dni, w których beztroska była codziennością i nie trzeba było się martwić o wiele rzeczy :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń