Przyznać się, kto dziś poważnie zastanawiał się nad wyciągnięciem choinki??
Bo ja bardzo, bardzo.
Tak mnie ta pogoda nastraja, że aż mi sie nie chce.
Ale zawzięłam się w sobie i zabieram się za przypomnienie angielskiego.
Bo się zaniedbałam. Skoro moja dieta i ćwiczenia poszły się bujać, to przynajmniej tyle zrobię dla siebie.
Dokładnie. Szkoda, że nasza uschła, bo byłaby jak znalazł :P
OdpowiedzUsuńJa jak tylko u siebie zobaczyłam na pasku tytuł Twojego posta to pierwsza moja myśl- czy już choinkę ubrałaś :D A u nas w ogrodzie od Świąt teść nie zdjął jeszcze lampek- może by je tak zapalić. Ciekawe co sąsiedzi by pomyśleli
OdpowiedzUsuńChoinka?
OdpowiedzUsuńOj nie... Bo to znaczyłoby że zima dopiero przed nami. Tego bym nie przeżyła ;)