Poświęciliście już jajca?
U Nas to była cała wyprawa.
Od rana szykowałam koszyczek, potem ubieranie Małej, znoszenie wózka z fotelikiem, bo wygodniej.
No i wio! Z Babcią do Sołtysa.
Bo u Nas się koszyczek do Sołtysa nosi.
W mieście, to się nosi do Kościoła, a jak się mieszka na totalnym zadupiu, to do Sołtysa. i Ksiądz przychodzi i święci.
Mała zrobiła furorę.
Pilnie się rozglądała dookoła, bo obce miejsce. I uśmiechała się tylko wtedy, gdy babcia się odezwała.
No i taka to wyprawa.
Teraz jeszcze ze Ślubnym chałupę ogarniamy.
Wieczorem się pakujemy, rano na Rezurekcję, śniadanko i wio, do moich.
Wesołych Świąt zatem życzymy wszystkim.
Ślubny, ja i Mała nasza.
Rezurekcja to ta msza o nieludzkiej porze???
OdpowiedzUsuńMiłości i rodzinnej atmosfery życzę tuż przed świętami, ale z myślą o nieskończonej przyszłości :)