Obserwatorzy

środa, 24 kwietnia 2013

No niech by to.

Bo mnie wzięło i przewiało.

Pogoda mnie denerwuje.

Dzisiejsza aktywność moja ograniczona do minimum.
Byle jaki obiad, czyli kasza, polędwica podsmażona i surówka z kiszonej kapusty.

Wmawiam sobie, że lubię cytrynę z miodem.
Ze to mój ulubiony napój.
Gębę mi wykrzywia na drugą stronę, a ja i tak twardo sobie wmawiam.


Ciąża nie sprzyja chorowaniu.

Małe dziecko też. Szczególnie takie, co to na złość chorej matce ma jojczący dzień.



Teraz mał potwora śpi.
I ja też idę się kimnąć trochę.



Miłego.

1 komentarz: