Obserwatorzy

sobota, 25 maja 2013

Dzień trzeci

Choć wyzwanie Moaa zaczyna się od 27, to ja juz trzeci dzień publikuje posta.

Kolejnego o wszystkim i o niczym :)

Nasza niedzielna wyprawa do ZOO odleciała wraz z pogodą.
Przy tym, co za oknem, to nawet nie myślimy o jakimkolwiek wyjściu z domu. Z Małą jeszcze do tego.
Gnuśniejemy powoli w domu.
Bo się nam nie chce. Bo Ślubny woli poleżeć, odpocząć a nie tułać się nie wiadomo gdzie i po co.

Choć przydały by mi się zakupy.
Powoli przestaję mieścić się w ubrania.
Jeansów jednych to już nie założę. Ciasne się zrobiły.
Niby mam te jedne ciążowe, na gumie. Ale o jednych spodniach to ja za daleko nie zajadę.
Szczególnie przy tym, co za oknem.


Nudne to być już zaczyna. Ale ta pogoda mnie po prostu wkurza.
Wieje, pada. Początek zimy normalnie.

9 czerwca mamy chrzciny.
Ślubny za chrzestnego.
Na szczęście mam sukienkę. Tą samą, w której byłam na weselu.
Po co kupować inną, skoro tej jeszcze nikt tutaj nie widział.


W Rossmannie -40% na wszystkie kosmetyki kolorowe.
Czy ja aby na pewno niczego nie potrzebuję?
Lubię promocje, kto ich nie lubi.
A no i cystkę w kosmetyczce musze zrobić.
Część z moich mazidełek pewnie już sie przeterminowała.
Czyżby to jakaś super okazja do zrobienia nowych zakupów?
Oj, kusi Rossmann, kusi....

2 komentarze:

  1. Ja od ciąży przeważnie chodzę w leginsach, ewentualnie w jakichś uciągliwych spodniach, bo reszta z mojej olbrzymiej szafy albo za mała, albo za duża, a na zakupy chęci brak.
    Kosmetyków mam pełno, ale faktycznie ta okazjia kusi niemiłosiernie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po ciąży o dziwo zmieściłam się w spodnie w rozmiarze sprzed ciąży.
      A legginsy też lubię. Tylko wszystkie jakieś za krótkie są na mnie :)
      Kosmetyków też mam pełno. Na co dzień się nie maluję, a na większe wyjście to tylko aby trochę rzęsy i oko. Pudru, podkładu i innych to nie używam.
      Ale okazja kusi, kusi :)

      Usuń