Obserwatorzy

środa, 5 czerwca 2013

Ulewa i wyzwanie 3/7

Bo wczoraj u nas lało.
Dosłownie.
Deszcz był taki, że aż w podpiwniczenie się nam dostał. Bo podpiwniczenie mamy częściowo w dołku, więc wiecie, rozumiecie. Na szczęście Ślubny szybko opanował sytuację, ale i tak trochę wygarnąć wody musieli.
No i poszło po drzwiach balkonowych górnych, bo akurat z tamtej strony deszcz zacinał i pod drzwiami znalazł szparę.
I teraz nie wiemy, czy mamy zrywać w górnym salonie podłogę, czy ten wyciek jednak nie jest zbyt duży.
Faktem jest, że miski w dwóch miejscach na kanapie w dolnym salonie stać musiały, bo sobie woda kropelkami kapała. Niewiele, ale na suficie pęknięcia są.
I w kropce jesteśmy.
W każdym bądź razie jakoś sprawę balkonu i wycieków trzeba rozwiązać.


Dziś znów cały dzień pada, na szczęście to mały, drobny deszczyk.
Kiedy w końcu będzie to lato ja się pytam?
Malutka ma tyle uroczych ciuszków w sam raz na upał. Jeszcze chwilę i nam powyrasta i guzik będzie z tego.
A wolę nie zostawiać, bo różnie to może być. Po głowie mnie chodzi, że to, co mnie tam już zaczyna w brzuchu łaskotać niezbyt będzie zadowolone z ubierania w różowe sukieneczki.
Bardziej by się podobały jakieś autka, piłki i dinozaury.


Dzisiejszy dzień w wyzwaniu to ulubiona książka.
Bo ja nie mam jednej ulubionej ksiązki.
I tak chodziłam dwa dni po domu pomstując sama na siebie, że jednej ulubionej książki nie mam.
Bo ja książek ulubionych mam od groma.
Przeważnie jakaś książka jest moją ulubioną do momentu w którym nie przeczytam kolejnej, która to stanie sie moją ulubioną i tak w kółko.
Gdy już obfociłam ulubioną książkę na ten moment i udałam się do komputera coby ją opublikować, mnię normalnie "natychło" i tak oto podeszłam w inny sposób do tematu

Oto ulubiona książka,  czasoumilacz dzieciowy, co matce pomaga i daje kilka dodatkowych minut spokoju i pracy. Kilka nawet długich minut jak na pół roku skończone. Mało która zabawka tak dziecię me zajmuje jak te kilka szmatkowych stron.



 Ale żeby nie było, ma chwilowo ulubioną ksiązkę też pokazuję.
Książkę, która zrobiła na mnie tak ogromne wrażenie, że przeczytałam ją chyba ze trzy razy.
Opowieść o Janie Apostole, o początkach Chrześcijaństwa, o tym jak było, co było i kiedy było.
Książka, która zmusza do refleksji i wciąga tak, że trudno potem odejść od niej do codziennych spraw.
A nawet i przy czynnościach dnia się myślami wraca. I robi człowiek wszystko na raty, byleby przeczytać jeszcze pół stronki, jeszcze chociaż dwa zdanka....
To jest książka  tych, które poleca się komuś w ciemno.
Choć najczęściej wszyscy odpuszczają "bo ona taka gruba jest"...




Przeczytałam kilka książek, mam jeszcze jedną, którą lubię, ale jednak ta chwilowo, choć podejrzewam że na długą chwilę zostanie tą z tych najbardziej ulubionych.


Miłego dnia Wam życzę.
Słońca, słońca, słońca i lata :)

13 komentarzy:

  1. Czasoumilacz jest piękny.

    Poszukam książki o Janie - lubię takie refleksyjne pozycje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam na allegro, szukaj po antykwariatach, małych księgarniach.
      Ja moją kupiłam nad morzem, za naprawdę niewielkie pieniądze.

      Czasoumilacz jest naprawdę uroczy :)

      Usuń
  2. Moj synek lubil grysc te ksiazeczki ;) wazne bylo ze cos mu tam szelescilo albo piszczalo.
    Wpisze sobie twoja pozycje na liste skoro polecasz w ciemno musi byc naprawde dobra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gryzienie, ciumkanie, oglądanie, walenie. Ta piszczy, szeleści, nawet ma usterko.

      Książkę o Janie można polecić naprawdę. I warto ją przeczytać

      Usuń
  3. Fajna materiałowa książka, każdy może wyczytać z niej inną treść :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja wybieram pierwszą pozycje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znałam tej pozycji, siedzę ostatnio z nosem w Agacie Raisin
    U nas też urwało chmurę, grad zniszczył rodzicom elewację i wszystkie rośliny, więc czereśni ani truskawek ekologicznych w tym roku nie będzie

    OdpowiedzUsuń
  6. podzielam opinię o Janie-skłania do refleksji...
    a książeczki szeleściuhy (tak się u nas na nie mówi:) lubimy baaaardzo:)
    buziole:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie ta książka stoi na regale u wujka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Te szmatkowe książeczki są bardzo fajne -dzieci je bardzo lubią.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trafiła na listę do przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń