Ja w szpitalu, Mała z jelitówką jedną nagą również.
Dochodzimy do siebie teraz.
Ja leżę całymi dniami, bo inaczej nie mogę, Mała całe dnie u teściów.
Ja z przeziębieniem staram sie jej nie zarazić.
I staram się nie patrzeć na ten syf w domu, boleję, że nic zrobić nie mogę, ale grzecznie leżę i nie mogę się doczekać porodu.
Jutro wizyta u mojej ginekolog.
Trzeba ustalić kiedy mam odstawić te tabletki wstrzymujące skurcze.
No i jakiś antybiotyk na to moje choróbsko i na infekcję co to się jej w szpitalu nabawiłam.
Można powiedzieć, że jestem teraz jedną nagą na porodówce.
Boję się tego bólu, boję się tego, jak to będzie.
Jakoś będzie.
A potem wszystko wróci do normy.
Miłego!
Ojej!!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby wszystko poszlo po Twojej mysli! ZDROWKA!!!!!!!!
Zdrowiej. Ściskam kciuki za jak najmniej bólu i ekspresowy poród.
OdpowiedzUsuńO rajuśku, trzymajcie się dziewczyny!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, ttzymajcie się.... zdrówka zdrówka i jeszcze raz zdrówka
OdpowiedzUsuń