Obiecałam Wam zdjęcia, więc pokazuję.
Oto najmłodszy członek naszej rodziny
Z każdym dniem coraz większy, z każdym dniem inny. Nasz Synuś.
Dziś dwa tygodnie jak jest z Nami.
Zakochani jesteśmy w Nim tak, jak w Małej.
Choć ciężkich chwil dużo, to nie poddajemy się, walczymy aby było ich jak najmniej.
Przy okazji pokażę Wam jak zmieniłam stołowy stroik, bo tamten z goździkami już się znudził.
Ten trochę taki letni, ale już niedługo pojawi się coś Adwentowego.
Najprostsza dekoracja w świecie.
I lampiony z JYSK-u w towarzystwie dogorywającego wrzosu
Nowo nabyte buty i torebkę zostawię na inny raz :)
A tymczasem trzymajcie kciuki żeby mnie szlag jasny od papierów nie strzelił!
Miłego dnia!
Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńMalutki-slodziak :)
Śliczny jest i wygląda na grzecznego ;)
OdpowiedzUsuńRodzice mogą pękać z dumy :) -pozdrawiam Marta
Cudowny Maleńki, nie mógł być ładniejszy ;)
OdpowiedzUsuńIdealny :*