W końcu.
Cudnie za oknem. I choć nadal wieje, to i tak o niebo lepiej niż było.
Spacerek za nami.
Mała z katarem, Małemu też coś tam z noska czasem poleci, ale spacerujemy.
Niedużó, troszkę tylko.
Ale w taką pogodę gdy ciepło aż parzy przez okienne szyby to grzech nie wyjść.
Kilkanaście minut na powietrzu i już Mały śpi całe popołudnie.
Małej również dobrze służą spacery. Wszak lepiej jej się śpi jak się wybiega po podwórku.
I ode mnie jakby ta nienoc odeszła.
Jeszcze przedwczoraj pisałam o tym, że nic mi się nie chce.
A dziś umyłam wszystkie okna.
Bezstresowo, bez męczarni i wykorzystywania tony ręczników papierowych.
Jak? Ano w końcu znalazłam sposób na cudne, bezproblemowe mycie okien. Chcecie przeczytać?
Jedna firanka wisi, reszta się pierze.
W domu cudownie pachnie płynem do płukania.
Na wieczór randka z żelazkiem i przynajmniej część porządków w garderobie zaplanowane.
Lista wiosennych porządków również.
Sprzątaniowe listy do pobrania też są gotowe. No, prawie. Potrzebują ostatnich szlifów.
A ja mam w głowie kolejne plany.
Jakoś tak mi lepiej.
Wiosennie.
Wracam do mycia podłóg.
Miłego!
No to ciekawam przepisu na mycie okien, pisz koniecznie- moje mycie mnie wykancza...
OdpowiedzUsuńNapisze, napisze. Na dobry początek tygodnia:) i może ten sposób Cię nie wykończy:)
UsuńNo to praca wre całą parą...
OdpowiedzUsuńWiosna piekna, a my zakaz wychodzenia dopóki gorączka nie zniknie :(
trochę dziś zwolniła, ale robię ile mogę:) szkoda, że nie możecie korzystać z tego ciepła!
Usuńrównież chcę poczytać o tych oknach... a wracając do poprzednich postów - dobrze, że ta maupa się już nie wygłupia i nie straszy tylko przyszła. My też korzystamy ze spacerów ile tylko się da ale mój młody jest niereformowalny - śpi jak zając i tyle - taki typ;)
OdpowiedzUsuńo oknach będzie:) tak, niezłego stracha mieliśmy, na szczęście wszystko w normie. moje Maluchy przyzwyczajone do hałasu, praktycznie nic ich nie rusza. A na dworze to już w ogóle najlepiej się śpi. Cudne jest to ciepło!
Usuń