Oj bardzo źle.
Zakupy mnie nie cieszą.
A dziś było tego sporo.
Ślubny pokornie odnosił kolejne doniczki, worki i inne do samochodu.
A ja po powrocie do domu doszłam do wniosku, że mnie to wszystko mnie nie cieszy.
Potrzebne są te wszystkie donice, ziemie i inne.
Bo chcę w końcu wprowadzić trochę zieleni. W domu i wokół niego.
Oj źle ze mną.
Bardzo źle.
Żeby zakupy nie cieszyły?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz