Obserwatorzy

piątek, 11 kwietnia 2014

Jak burza

Idę jak burza z porządkami.
Pokój Małej na zicher, sypialnia i salon też.
Kuchnia w połowie.
Łazienkę zostawiam na ostatnią chwilę co by była świeża.


Górny salon to moment, i gabinet też.

Zostaje garderoba.
Miała się za nią wziąć w sobotę, ale w6yszło, że w niedzielę mamy zakupy i nie chce mi się do późna siedzieć i sprzątać a w niedzielę nieprzytomna jechać.

I dylemat.
Sprzątnąć dziś, czy zostawić na później.

Z chęcią zostawiłabym to na później.
Ale może choć trochę sprzątnę dziś.

MASAKRA!


Mały śpi mam więc czas na małą kawę i parę stron ksiązki.
A potem dalej sprzątanie kuchennych szafek.

I jakby wiosna wróciła trochę.



Miłego.

2 komentarze:

  1. podziel sie energia...ja dzis lezakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ten blog jest tylko o sprzątaniu?? ...nuuuudy :( nudna kobita

    OdpowiedzUsuń