Obserwatorzy

wtorek, 20 maja 2014

W punktach

  Długo mnie nie było. Kurczę, czas zapiernicza aż gwiżdże. Dopiero co pisałam ostatni post. A tu już tyle czasu minęło. Sporo się działo, więc melduję, że:

1. W końcu posprzątałam ten pierdolnik garderobą zwany. Uffff. Kosztowało mnie to. Nerwów, wysiłku, niedospanych nocy. Eh, nie będę narzekać, cieszę się tym, że w końcu jest tam czysto.

2. W końcu pogoda dopisuje. Bo myślałam, że z dziećmi oszalejemy w domu przez te deszcze!

3. Majówkę spędziliśmy z moimi rodzicami. Lało. Oczywiście, więc zamiast wybiegać się po lesie i podwórku siedzieliśmy w domu. Majówka spisana na straty.

4. Wizyta u kardiologa z serduszkiem Małej odbyta, na szczęście szmery niewinne. Ulgę poczuliśmy oboje ze Ślubnym.

5. Szczepienie Małej też już za nami. Nawet nie zapłakała. Ewenement. Ponoć rzadko które dziecko nie płacze. Jestem dumna z tej mojej Małej!

6. Nadrabialiśmy ostatnio braki w garderobie Małej  Małego. Biedny Ślubny mało zawału nie dostał przy płaceniu. A i tak wszystkiego nie kupiliśmy. Brakuje jeszcze kilku rzeczy. Następnym razem napiszę kartkę.

7. Poszukuję fajnego namiotu do pokoju Małej. Wszystkie dostępne na allegro kłują me oczy tandetnym wykonaniem, kolorami nie do przełknięcia i wysoką ceną. Może zdecydujemy się na któryś do ogrodu. W jej pokoju chciałabym mieć coś raczej gustownego. I bez bijącego po oczach różu. Myślę głęboko nad tym z Ikei, ale nie wiem jak z jego jakością. Może ktoś podpowie?

8. Brakuje nam też książeczek do czytania. Jakaś posucha na rynku dla dzieci w wieku Małej. Albo kanon wierszy polskich i zagranicznych, albo takie z małą ilością tekstu. A gdzie jakieś fajne opowiadania? A może to ja źle szukam. W każdym razie już któryś dzień z kolei zmieniam zdanie. I zamówienie. Codziennie obiecuję sobie, że to już dziś kliknę 'kup', a tu ciągle coś innego mi wpada w oko. I kombinuję, kombinuję. No przecież nie mogę kupić wszystkich na raz! Ciężki wybór.

9. Jeden raz postąpiłam zdecydowanie. Gdy tylko ujrzałam u Sroki ten wpis popadłam w zachwyt. I długo się nie zastanawiając kupiłam. Teraz czekam na dostarczenie, żeby zachwycać się w domu. I choć Maluchy moje jeszcze za małe na tą pozycję, to po widocznych trudnościach z dostaniem tej ksiązki nie zwlekałam z zamówieniem!

10. Małej wyżynają się trójki. Czy ja muszę mówić, że jest nie do wytrzymania? Nie muszę? To dobrze.

11. Mały siedzi już sam. Co prawda sam nie usiądzie, trzeba go posadzić, ale siedzi, dopóki nie zainteresuje go coś, czego nie może sięgnąć. Wtedy jego ruchy są niekontrolowane, oj nie raz płakał, bo się uderzył, choć więcej histerii niż faktycznej krzywdy.

12. Nie możemy się zebrać z wykończeniem naszego kątka ogrodowego. Trawa wyrosła co prawda, ale nie ma kto wkopać słupków i zaciągnąć siatki. Brak czasu albo pogoda albo jeszcze co innego. Ciągle coś. Mam nadzieję, że w tym tygodniu się uda. Bardzo bym chciała. 

13. Północ wybiła. A ja zamiast kłaść się spać siedzę i klepię w klawiaturę do Was. Znów nie dośpię. Znów będę miała wory pod oczami. Zapuściłam się. Zamiast zdrowego odżywiania dojadam w nocy chipsami i przepijam coca-colą. W ciągu dnia jakoś tak czasu na jedzenie mi brakuje. I kolejny chips, kolejny łyk ze szklanki tej czarnej smoły. Smacznego. Witajcie wrzody i niestrawność.

14. Mam dość. Oczy czerwone od wlepiania w ekran. Ślubny ma już wizytówki. Jeszcze tylko napełnić pojemniki z tuszem w drukarce, szybki prysznic i sen. Może trochę dziś prześpię. Może Mały i Mała dadzą mi rano pospać. Choć lubię te poranki, przytulaski w łóżku, to wolałabym dodatkowe pół godziny na sen. Nie narzekam. I tak jest cudnie!


Miłego!

1 komentarz:

  1. 1. Najważniejsze, że serducho Małej ok.
    2. Namiot z ikei oglądałam i macałam i też nad nim myślałam (tak długo, aż Gutkowi się odechciało;) - jakościowo podobny do wszystkich innych z internetu. Cena i wygląd zachęcające - ja bym brała.
    3. DLa takich małych dzieci bardzo lubiłam książeczki Agnieszki Frączak - fajne rymy, krótkie wierszyki jak i opowiadania kobitka pisze.
    4.Odpocznij kobieto!

    OdpowiedzUsuń